Badanie śluzu szyjkowego po stosunku, czyli test PCT, jest jednym z zabiegów, jakie wykonuje się w celu ustalenia przyczyny niepłodności kobiety. W trakcie tego bezbolesnego badania sprawdza się, czy organizm nie produkuje wrogich przeciwciał, które atakują plemniki. Tak zwany wrogi śluz szyjkowy może dotyczyć nawet 15% z nas.
Komu lekarza zleca test PCT?
Na płodność może mieć wpływ wiele czynników. Wykonanie szeregu badań jest niezbędne, aby ustalić, dlaczego mamy problem z zajściem w ciążę. Jednakże test PCT nie jest wykonywany na samym początku. Wrogi śluz szyjkowy jest jedną z opcji, ale żeby to potwierdzić, lekarz zleca także inne badania.
Są to przede wszystkim:
- badanie drożności jajowodów
- monitoring owulacji
- badanie nasienia partnera
- badania na stany grzybicze lub zapalne narządów rodnych
Badanie naszego partnera jest kwestią niezwykle istotną, której nie należy pomijać. Aż 40% przypadków zaburzenia płodności może wynikać z jakości nasienia mężczyzny. Dlatego jego badanie powinno być jednym z pierwszym.
Test PCT nie jest także zlecany kobietom, które nie mają prawidłowego przebiegu owulacji. Zaburzenie jajeczkowania lub też jego brak może być wynikiem różnych chorób, niekoniecznie z powodu wrogości śluzu szyjkowego.
Jak wygląda badanie PCT
Test PCT, nazywany także testem postkoiltalnym, jest wykonywany w czasie owulacji. W tym celu lekarz dokonuje, wcześniej już wspomnianego, monitoringu, aby jak najściślej wyznaczyć dzień, kiedy komórka jajowa jest w najwyższym stopniu gotowa na zapłodnienie.
Na około 2-12 godzin przed badaniem należy odbyć stosunek płciowy bez zabezpieczeń. Ważne jest, aby w trakcie niego nie stosować żadnych lubrykantów, a po współżyciu nie myć narządów rodnych płynami do higieny intymnej. W innym przypadku wynik będzie niemiarodajny.
Samo badanie śluzu przypomina cytologię. W podobny sposób lekarz ginekologii używa specjalnego wziernika, którym pobierany jest śluz z macicy. Trafia on następnie do laboratorium, a w ciągu dwóch dób otrzymujemy wyniki badań.
Interpretacja wyników
Badanie śluzu określa jego poszczególne elementy, takie jak: obecność wrogich przeciwciał, lepkość, przejrzystość, konsystencja, barwa oraz ilość. Sprawdzana jest także ilość plemników oraz ich stan, żywotność, czy też ruchliwość.
Za prawidłowy wynik uznaje się obecność co najmniej 6 plemników w 400-krotnym przybliżeniu. Jeżeli w śluzie znajdują się plemniki, ale są one nieruchome, czy też są zlepione ze sobą, oznacza to, że nasza płodność jest zaburzona. W tym przypadku nasz układ immunologiczny wytwarza wrogie przeciwciała, które uniemożliwiają zapłodnienie.
Z kolei, jeżeli w śluzie znajduje się ejakulat, ale nie stwierdzono w nim obecności plemników, lub też jest ich bardzo mało, partner powinien jeszcze raz przeprowadzić badanie nasienia. Jakość spermy zależy zarówno od ilości plemników, jak i ich żywotności oraz ruchliwości. Jeżeli wynik okaże się nieprawidłowy, płodność kobiety nie ma wpływu na skuteczne zapłodnienie.
Jeżeli wrogi śluz okaże się głównym problemem, jedną z możliwych form zapłodnienia jest inseminacja domaciczna. Dzięki niej nasienie partnera jest bezpośrednio wprowadzane w drogach rodnych kobiety. Skrócona droga do komórki jajowej zwiększa szanse na zajście w ciążę. Inseminacja nie jest zabiegiem bolesnym oraz inwazyjnym. Jest za to jedną z najskuteczniejszych metod zapłodnienia, w przypadku wrogiego śluzu szyjkowego.
zdjęcie: pixabay.com