Ludzie od wielu wieków tworzą nowe metody, które mają wpłynąć na płeć dziecka. Pomimo że najważniejsze jest jego zdrowie, po cichu snuje się czasem marzenia o posiadaniu chłopca bądź dziewczynki. Co więc wpływa według starożytnych oraz współczesnych na płeć potomka? Poznaj kilka najpopularniejszych metod!
Kalendarz chiński
Jest to najprawdopodobniej jedna z najstarszych metod, które miały przewidywać płeć dziecka. Według niektórych legend kalendarz chiński powstał już 700 lat temu!
Chiński kalendarz płci opiera się na wyliczeniu wieku matki (według kalendarza chińskiego, a nie gregoriańskiego) oraz miesiąca zapłodnienia. Co więcej, nie uwzględnia on w ogóle czynnika mężczyzny. Nie potwierdzono również jego skuteczności. Prawdopodobieństwo wynosi więc tyle samo, co w przypadku rzutu monetą, czyli 50%.
Wpływ diety na płeć dziecka
Niektórzy uważają, że to od czego zależy płeć dziecka, to przede wszystkim jedzenie. O wpływie diety na płeć potomstwa mówiły już nasze babcie. W kulturze przez długi czas utrzymywał się podgląd, że jedzenie słodyczy oraz produktów bogatych w magnez i w wapń przyniesie nam na świat dziewczynkę.
Jeżeli zaś marzy nam się chłopiec, powinnyśmy spożywać ostre potrawy. Dobrze też, aby były one bogate w sód oraz potas. Podjadanie więc słodkich przekąsek jest więc tutaj zabronione.
Co zaskakujące, pojawiają się także głosy ze strony naukowców, którzy popierają taką metodę. Według Josepha Stolkowskiego tego rodzaju dietę powinniśmy zastosować już pół roku przed poczęciem.
Czy metoda dietetyczna jest skuteczna? W znikomym stopniu. Należy jednak uważać na zbyt drastyczne ograniczenia niektórych produktów. Nie dostarczanie wszystkich składników odżywczych może odbić się na zdrowiu dziecka.
Kalendarz cyklów polaryzacji, czyli selekcja naturalna
Jak zaplanować płeć dziecka? Wystarczy określić ładunek elektryczny, który posiada nasza komórka jajowa. Brzmi niedorzecznie? Według doktora P.Schouna kalendarzyk cyklów polaryzacji może przynieść odpowiedź na pytanie o płeć dziecka.
W tym celu należy wziąć pod uwagę wiek przyszłej mamy, jej grupę krwi oraz datę ostatniego krwawienia. Na tej podstawie możemy obliczyć, czy komórka jest naładowana dodatnio, czy też ujemnie.
Według doktora P.Schouna ładunek dodatni odpowiada za urodzenie dziewczynki. Zaś komórka naładowana ujemnie zwiększa szanse na poczęcie chłopca. Ponadto zdarzają się okresy, kiedy może ona być neutralna. Wtedy prawdopodobieństwo ustalenia płci ma wynosić 50%.
Metoda doktora Shettlesa
Do współczesnych metod planowania płci dziecka, zaliczamy także metodę owulacyjną, opracowaną przez doktora Shettlesa. Według niego plemniki zarówno żeńskie, jak i męskie, różnią poruszaniem się oraz żywotnością.
Żeby korzystać z tej metody, należy stworzyć kalendarz płci, jak też obserwować cykle miesiączkowe. Dzięki temu będziemy wiedziały, kiedy jajeczkujemy, czyli kiedy mamy największe szansę na zajście w ciążę.
Doktor Shettles uważa, że plemniki męskie cechuje szybkość poruszania, ale krótka żywotność. Inaczej ma być zaś w przypadku plemników żeńskich, które wolniej się przemieszają, ale mogą przetrwać w drogach rodnych o wiele dłużej.
Możemy więc wysunąć wniosek, że w celu spłodzenia córki, powinniśmy współżyć przed owulacją. Najlepiej wybrać początek fazy płodnej, czyli dwie doby przed jajeczkowaniem. Jeśli zaś zależy nam na chłopcu, powinniśmy wybrać dzień owulacji. Wtedy to „męskie” plemniki zdążą zapłodnić komórkę jajową na czas.
Pojawia się na koniec pytanie, od czego zależy płeć dziecka? Czy powinniśmy postawić na specjalną dietą, a może kalendarz płci? Pomimo że twórcy tych metod uważają, że ich skuteczność jest dość wysoka, ciężko jest to naukowo udowodnić.
Najbezpieczniej jest przyjąć, że tego rodzaju sposoby planowania płci dają prawdopodobieństwo 50%. Nie powinniśmy więc brać ich na poważnie. Przede wszystkim pamiętajmy, że to nie płeć dziecka, a jego zdrowie jest najważniejsze. Nawet jeżeli marzyliśmy o dziewczynce, a na świat przyszedł chłopiec, pokochamy je tak samo szczerze.
zdjęcie: pixabay.com